Pulavská légie [1914-1915]

Legion Puławski

This post has not been translated to English yet. Please use the TRANSLATE button above to see machine translation of this post.

Pulawská légia


- poľská vojenská dobrovoľnícka jednotka, ktorá bola súčasťou Ruskej cárskej armády.


- bola sformovaná koncom roku 1914 v meste Pulawy pod záštitou poľskej Ľudovo-demokratickej strany (Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne) a Poľského národného kongresu (Komitet Narodowy Polski).


- légia zažila svoj bojový krst 19.-20.mája 1915 neďaleko Plackowy.


- vo februári 1917 bola Légia zreorganizovaná na Poľskú streleckú divíziu a stala sa súčasťou I. poľského zboru generála Jozefa Dowbor-Musnického.


- rozpustená bola v máji 1918.


- v Pulawskej légii slúžilo celkovo viac ako 2000 mužov, vrátane časti Lublinskej Légie. Z toho 452 padlo v boji, viac ako 1200 bolo zranených a 111 nezvestných.
URL : https://www.valka.cz/Pulavska-legie-1914-1915-t26573#95358 Version : 0

This post has not been translated to English yet. Please use the TRANSLATE button above to see machine translation of this post.

Na początku grudnia 1914 r. do Puław przetransportowano około 40 ochotników zwerbowanych w Brześciu Litewskim i około 30 – w Chełmie, którzy razem z ochotnikami przebywającymi już w tym mieście utworzyli l kompanię pod dowództwem kpt. Aleksandra Maciejewskiego . Od początku organizacji przyszli legioniści borykali się z dużymi trudnościami, brakowało bowiem mundurów, płaszczy i butów. Lepiej pod tym względem prezentowali się ochotnicy z Brześcia, którzy ku zawiści ochotników z Chełma byli umundurowani w czamary koloru marengo, buty z cholewami i częściowo w płaszcze. Po wyjściu z pociągu na stacji w Puławach, ochotników z Brześcia jako umundurowanych ustawiono na przedzie, a nas – pisze Wiktor Obst – w ubraniach cywilnych z tyłu i na komendę „Naprzód, marsz”, ruszyliśmy po zaśnieżonej szosie do miasta Puław, gdzie umieszczono nas na pierwszym piętrze Instytutu Agronomicznego, w dawnym pałacu książąt Czartoryskich. Sala, w której nas umieszczono, nie była dla nas przygotowana, mróz był siarczysty, a sala nie była ogrzana, nie było też słomy na legowisko, więc całą noc nie zmrużyliśmy oka, ażeby się rozgrzać ślizgaliśmy się po parkiecie .
W następnych dniach sytuacja uległa poprawie, ale tę pierwszą noc wielu ochotników odchorowało. Jeszcze w grudniu próbowano zorganizować normalne szkolenie wojskowe zebranej w Puławach grupy ochotników, lecz napotkano na wiele trudności, których dowództwo legionu, bez pomocy wojsk rosyjskich nie było w stanie rozwiązać. Rosjanie bowiem opóźniali dostawy uzbrojenia i umundurowania. Kiedy na początku stycznia nadeszły pierwsze transporty, wyposażenie było niekompletne i nie najlepszej jakości. Braki w umundurowaniu oraz wyposażeniu sprawiały legionistom wiele kłopotów w czasie szkolenia, pełnienia służby garnizonowej i wewnętrznej. Karabiny kawaleryjskie, które otrzymali legioniści, były wprawdzie z bagnetami, ale nie miały pochew na bagnety, co zmuszało do noszenia ich za pasem głównym. Było to nie tylko niewygodne, ale także niebezpieczne, ponieważ mogło dojść do groźnego w skutkach zranienia. Zabawnie też wyglądali niektórzy legioniści na warcie z uwagi na ich umundurowanie, ponieważ zdarzało się, że przy bramie wejściowej stał wartownik w palcie, trzewikach i meloniku na głowie, a jedynym przedmiotem odróżniającym go od cywila był karabin zawieszony na ramieniu i kokarda żołnierska przypięta do melonika, co nie wywierało najlepszego wrażenia .


Dodatkowym utrudnieniem podczas prowadzenia szkolenia była nieznajomość polskich komend wojskowych, a rosyjskich legioniści nie chcieli respektować. Pierwsi instruktorzy pod komendą oficerów: Jabłońskiego i świeżo mianowanego chorążego Pawłowskiego z partii brzeskiej (który też nie znał polskiej komendy), rekrutowali się przeważnie z byłych strażaków, którzy znali polską komendę, co prawda przystosowaną dla straży ogniowej, ale na razie i tacy byli dobrzy, bo przynajmniej uczyli nas chodzić w nogę i zwrotów w lewo, w prawo i w tył .


Sytuacja uległa znacznej poprawie w 1915 r., kiedy 13 stycznia, z upoważnienia KNP, organizację legionów przejął specjalnie do tego powołany Komitet Organizacyjny, na którego czele stanął generał piechoty Edmund Świdziński. W skład Komitetu weszli ponadto jeszcze dwaj oficerowie zawodowi: gen. ppor. Ludwik Stępowski i gen. ppor. Piotr Szymanowski oraz cztery osoby cywilne: Zygmunt Balicki, Konstanty hr. Plater-Broel, Antoni Sadzewicz oraz Witold Ostoja-Gorczyński. Komitet prowadził ożywioną działalność w siedmiu sekcjach: werbunkowej, finansowej, informacyjno-prasowej, technicznej, wojskowej, gospodarczej i sanitarnej. Najlepiej funkcjonowała Sekcja Wojskowa kierowana przez gen. Edmunda Świdzińskiego . W skład Komitetu wszedł wprawdzie jako członek także Witold Ostoja-Gorczyński, ale dowódcą I Legionu Polskiego, zwanego potocznie Legionem Puławskim, mianowano 17 stycznia 1915 r. ppłk. Antoniego Reutta, oficera armii czynnej. Podjęto również decyzję o tworzeniu drugiego legionu w Lublinie, do którego gen. Świdziński 4 lutego 1915 r. skierował 800 zwerbowanych ochotników oraz o formowaniu dwóch szwadronów ułanów w Krempie i Ksawerynowie pod Maciejowicami, gdzie skierowano około 300 ochotników .


Dokonane zmiany organizacyjne oraz nowy status legionów przyspieszyły napływ ochotników. Sekcja Werbunkowa zorganizowana w Warszawie, zwana również Głównym Biurem Werbunkowym, nadzorowała działalność siedmiu terenowych biur werbunkowych powołanych w Warszawie, Łomży, Siedlcach, Suwałkach, Lublinie, Płońsku i Kijowie . W tym ostatnim czyniono tak z myślą o Polakach mieszkających także na terenie Rosji. W Odessie miejscowa Polonia wystąpiła z prośbą do dowódcy okręgu wojskowego o wydanie zezwolenia na organizację poboru ochotników do legionów polskich. Próby rekrutacji na terenie Rosji zakończyły się ostatecznie niepowodzeniem, przede wszystkim z powodu nieprzejednanego stanowiska rosyjskich władz wojskowych. Podobnym fiaskiem zakończyła się próba wcielenia do legionów jeńców austriackich narodowości polskiej.



W wymienionych ośrodkach werbunkowych dopełniano tylko formalności związanych ze stwierdzeniem stanu zdrowia, a zakwalifikowanych odsyłano do Puław, gdzie po przedstawieniu odpowiednich dokumentów byli kierowani do poszczególnych pododdziałów zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami. Codziennie zgłaszało się średnio około 100 ochotników. Największą grupę stanowili poborowi z 1914 i 1915 roku, którzy unikali w ten sposób służby w wojsku rosyjskim.


Do formujących się polskich oddziałów zgłaszali się także chłopcy w wieku 18 lat (przeważnie uczniowie szkół średnich) oraz osoby starsze spośród inteligencji urzędniczej. Żołnierze rekrutowali się głównie z chłopów i robotników (głównie Warszawy) oraz drobnych rzemieślników. Trafiali więc do legionu: piekarze, blacharze, ślusarze, kowale, szewcy, krawcy, bednarze, chłopcy bez żadnego wyuczonego zawodu oraz liczna grupa z marginesu społecznego.


Zmiany, jakie nastąpiły na przełomie grudnia i stycznia 1915 r. w organizacji I Legionu Polskiego, odnotował w pamiętniku Wiktor Obst: Po powrocie ze Świąt Bożego Narodzenia do Legionu, zastałem wielkie zmiany. Wszystkie sale były zatłoczone przybyłymi z Warszawy ochotnikami. Sala, w której kwaterowałem, zamieniła się w koczowisko jeszcze po cywilnemu ubranych ludzi, przeważnie obszarpańców, a nad gwarem górowały klątwy i słówka, od których jak mówią „więdną uszy”, do czego my z partii chełmskiej, a tym bardziej brzeskiej nie byliśmy przywykli . Przeważał element warszawskich cwaniaków, składających się z różnych profesji, jak: szewców, kowali, fryzjerów, krawców, najemników bez zawodu itp. [...] Sale, na których dotychczas największą klątwą było „psiakrew”, teraz zmieniły styl zachowania. Studenci z partii brzeskiej oburzeni zachowaniem się warszawskich cwaniaków, po naradzie, opuścili nasze szeregi, twierdząc, że nie tak sobie wyobrażali Wojsko Polskie, że taki element tylko wstyd przynieść może oraz że w takim środowisku nie mogą pozostać. Mylili się – pisze Wiktor Obst – „Dzieci Warszawy”, mimo swych wad towarzyskich, okazały się godnymi synami Polski .
Formowanie I Legionu Polskiego zostało zakończone pod koniec stycznia 1915 r. W jego szeregach znalazło się około 1000 ochotników, ale początkowo tylko 800 otrzymało karabiny i amunicję. Natomiast wszyscy wyfasowali rosyjskie sorty mundurowe i od żołnierzy carskich można ich było odróżnić jedynie po noszonych na naramiennikach napisach „I LP” – Pierwszy Legion Polski. Mimo wcześniejszych uzgodnień i przyrzeczeń dowództwa rosyjskiego, legion nie otrzymał taborów oraz artylerii. Został natomiast wyposażony w karabiny maszynowe, ale w austriackie i to bez amunicji, dlatego też nie brały one udziału w walkach stoczonych przez legionistów. Był także [...] jeden samolot i oficer lotnik, któremu brakowało zawsze jakiejś śrubki i nigdy ten samolot nie wzbił się w przestworza, a chłopcy kpiąc sobie, wołali: a kto na koniu wzloty robi?, a cała kompania głośno wymieniała nazwisko lotnika, którego już dziś nie pamiętam.


Zgrupowani w Puławach żołnierze stanowili według etatów rosyjskich równowartość batalionu piechoty liniowej. W lutym Legion podzielono na cztery kompanie strzeleckie, pododdział łączności i kompanię karabinów maszynowych.


Jeszcze w grudniu 1914. r. KNP zwrócił się do Polonii amerykańskiej z apelem o wstępowanie do legionów organizowanych po stronie rosyjskiej. Wiązano duże nadzieje z możliwościami kadrowymi Polonii amerykańskiej. Ostoja-Gorczyński liczył na aktywne poparcie amerykańskiego Związku Sokoła. W styczniu 1915 r. przybyli: Leon Sułkowski i Adam Trygar, obaj reemigranci ze Stanów Zjednoczonych, [...] głównie w celu dokonania oceny szans rozwoju imprezy legionowej . Po zbadaniu sytuacji przesłali władzom Związku Sokoła zaszyfrowaną korespondencję: Bracia zdrowi, Matka i Ciotka czekają waszego przyjazdu. Dajcie znać, kiedy odjedziecie. Tekst ten oznaczał: Legiony uznane przez rząd. Polska i Rosja czekają waszego przyjazdu. Dajcie znać, kiedy odjedziecie . Nie doczekano się jednak masowego napływu ochotników zza oceanu. W konsekwencji do kraju przybyły, obok wymienionych, jeszcze tylko dwie osoby – Gabriel Pawłowski i Wawrzyniec Butkowski .


Początkowo liczono, że rosyjski Sztab Generalny zezwoli na przeniesienie z armii czynnej do legionów wszystkich oficerów Polaków, którzy wyrażą na to zgodę. Kiedy jednak zezwolenie otrzymało tylko paru oficerów, trzeba było należycie wykorzystać własne skromne kadry. Nieocenione usługi przy organizacji i szkoleniu pododdziałów oddali dwaj ochotnicy amerykańscy – kpt. Adam Trygar i kpt. Leon Sułkowski, którzy poza bogatym doświadczeniem instruktorskim wnieśli do Legionu [...] ducha ofiarności i braterstwa broni .


W szkoleniu żołnierzy pomagali im nieliczni oficerowie przeniesieni z armii carskiej, a przede wszystkim por. Stanisław Wecki, który pełnił w batalionie funkcję adiutanta dowódcy.
Ćwiczenia z musztry batalionu, kompanii i plutonu odbywały się codziennie, z wyjątkiem świąt i niedziel. Kierował nimi por. Stanisław Wecki. Kompaniami strzeleckimi Legionu Puławskiego dowodzili kapitanowie: Witold Komierowski, Konrad Ossowski, Leon Sułkowski i Adam Trygar. Dowódcą kompanii karabinów maszynowych był ppor. Stanisław Jaworski, a pododdziału łączności – chor. inżynier Jan Wlekliński. Na czele służby sanitarnej stał lekarz Jan Załuska .


Stosunki wewnątrz Legionu były demokratyczne. Tworzyliśmy formację, jak na ówczesne warunki, możliwie demokratyczną. Nawzajem sobie mówiliśmy „druhu”, a oficerowie, jak i podoficerowie zwracali się do szeregowych przez „wy” i „druhu”, co odbiegało od stosunków panujących w armii carskiej, gdzie do szeregowców mówiono per „ty” .


W połowie marca 1915 r. Legion Puławski był już nieźle przygotowany do prowadzenia działań bojowych, a jego żołnierze niecierpliwie oczekiwali skierowania na front.


Na postawę żołnierzy Legionu Puławskiego wywierała grupa mafijna funkcjonująca w niezalegalizowanym klubie o nazwie „Dama Pikowa”. W okresie początkowym, gdy Legion kwaterował jeszcze w Puławach, działalność klubu koncentrowała się na życiu towarzyskim, na urozmaicaniu chwil wolnych od zajęć służbowych.


Po wyjeździe na front 20 marca 1915 roku, w działalności klubu zaznaczyły się akcenty patriotyczne. Już w czasie przejazdu członkowie „Damy Pikowej” brali udział w rozpowszechnianiu zmyślonych informacji o tym, że Legion Puławski zostanie użyty na wschodniokarpackich odcinkach frontu i będzie musiał uczestniczyć w bratobójczych walkach z jednostkami taktycznych grup Karola Trzaski-Durskiego i Józefa Hallera.


Na tę informację w legionie ukształtowała się napięta sytuacja, dlatego też transporty z żołnierzami tej jednostki zatrzymano w Chełmie, a następnie skierowano pośpiesznie na zachód. Formacja przewidziana do służby garnizonowej we Lwowie znalazła się w konsekwencji na przeciwniemieckim odcinku linii frontowej .
URL : https://www.valka.cz/Pulavska-legie-1914-1915-t26573#150380 Version : 0
Discussion post Fact post
Attachments

Join us

We believe that there are people with different interests and experiences who could contribute their knowledge and ideas. If you love military history and have experience in historical research, writing articles, editing text, moderating, creating images, graphics or videos, or simply have a desire to contribute to our unique system, you can join us and help us create content that will be interesting and beneficial to other readers.

Find out more